Spotkanie formacyjne KSW, 5.03.2020
Prymas Stefan Wyszyński: Sumienie prawe. U podstaw odnowy życia narodowego
Pallotinum 1981, Poznań.
Wprowadzenie : Patron na nasze czasy.
August Hlond, Stefan Wyszyński, Jan Paweł II. Prorocy, którzy wskazali Polakom reguły osiągania zwycięstwa na drodze do świętości, w wymiarze nie tylko indywidualnym, ale też wspólnotowym – narodowym. W czerwcu oczekujemy na uroczystość beatyfikacji Prymasa Wyszyńskiego, a więc „oficjalne” zatwierdzenie Jego orędownictwa w niebie. Imponujące dokonania Prymasa Tysiąclecia przypominane są obecnie w wydawnictwach książkowych i prasie katolickiej.
Dla wychowawców i rodziców bezcenne mogą okazać się rozważania na temat sumienia, czyli kompasu duchowego człowieka, o którym nowoczesne nurty edukacji zdają się zapominać. W małej książeczce pod wskazanym w temacie tytułem, znajdujemy rozważania Prymasa wygłoszone 6 stycznia 1981 roku, w dniu uroczystości Trzech Króli. Dotyczą one 5 poziomów sumienia.
Sumienie osoby ludzkiej
Opiera się na wartościach kierujących do prawdy.
Wymaga nieustannej pracy rozumu i woli.
Wynika z porządku wychowania i porządku łaski.
Ten cichy głos ma swoje echo na kolejnych poziomach sumienia.
Sumienie rodzinne
Do sumienia indywidualnego, czyli pracy rozumu i woli, dochodzi szczególna praca serca.
Na rodzinę działają potężne siły rozkładowe: rozbicie, zwłaszcza wśród rodzin inteligenckich, poszukiwanie ułatwionego życia – egoizm i samolubstwo, zgodnie z zasadą „ja mam prawo do szczęścia”.
Sumienie narodowe
Poprzez rodzinę wkraczamy do życia społecznego, które jest sercem życia narodowego . Im człowiek lepiej ukształtowany przez życie rodzinne oraz przez łaskę, tym spokojniej wchodzi w głębię życia Narodu, tym użyteczniejszy jest dla wspólnoty.
Wejście w bogactwo wspólnoty narodowej, czyli ziemi i kultury, pociąga za sobą zobowiązania. „Czyńcie sobie ziemię poddaną” – to jeden wymiar. Z drugiej strony kultura, a więc język, literatura, sztuka, kultura twórcza, obyczajowa, religijna. Szacunek dla przeszłości oznacza poznanie, ocenienie i zrozumienie dziedzictwa, którego zdradzić nie wolno. Trzeba się tego dziedzictwa trzymać „sercem i pazurami”, jak Drzymała, Boryna, żołnierz w okopie, lekarz przy łóżku konającego, siwiejący mąż nauki przy swoim biurku zawalonym papierami, …., każdy uczciwy człowiek, kierujący się prawym sumieniem i dobrą wolą. W ten sposób powstaje świadomość służby społecznej i kształtuje się więź wspólnoty narodowej – tak, że nikt nie czuje się kimś obcym w swojej Ojczyźnie. Wszystko nas interesuje, wszystko jest dla nas cenne i drogie. (str. 13)
Sumienie zawodowe
Nie wystarczy być fachowcem; do wszystkich rodzajów kompetencji należy dołożyć pion moralny człowieka. Nie wystarczy sama ekonomia, potrzebny jest ład i porządek moralny, poczucie więzi społecznej i świadomość wspólnoty : „Jedni drugich brzemiona noście”. Nasza praca jest służbą społeczną. Doniosłe znaczenie dla pracy ludzkiej ma dobre kierownictwo, które jednak nie zastąpi indywidualnej postawy moralnej człowieka pracującego.
Sumienie obywatelsko – polityczne
Nie spada ono znikąd, ale wypracowuje się w człowieku, istocie rozumnej, wolnej, miłującej,
w człowieku który wie, że dobro Rzeczpospolitej jest dobrem najwyższym. Chodzi o dobro obywateli, a więc ukierunkowanie sumienia na ludzi, na prawa człowieka, na prymat człowieka. Dobro Rzeczpospolitej nie wisi w powietrzu, jest w każdym z nas.
Wiek XX to wiek nieufności do człowieka, wiek państw tyrańskich, które można nazwać zorganizowanym więzieniem. Tak być nie może.
Mówiąc o sumieniu obywatelsko – politycznym trzeba rozważyć problem demokracji i humanizacji. Demokracja – demos, rządy ludu – nie wystarczy. Konieczna jest humanizacja zgodna z Ewangelią, z Credo, zawierającym słowa: „dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba i stał się człowiekiem” Pragnieniem Chrystusa jest, aby każde dziecko Boże stało się w pełni człowiekiem.
Podsumowując – człowiek w pełni to humanizacja życia osobistego – rozumu, woli i serca, humanizacja życia rodzinnego, wychowania, życia narodowego, pracy zawodowej, humanizacja naszego życia politycznego.
Myśli Prymasa na zakończenie rozważań:
„Wstań i oświeć się Warszawo, bo przyszła światłość Twoja”. To nawiązanie do papieskiego wołania „ Niech przyjdzie Duch twój i odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi”. Niechże się więc umacnia się w nas wrażliwość na sumienie człowieka, sumienie rodzinne, narodowe, zawodowe, polityczne. Wtedy dopiero nastąpi odnowa. Zależy ona od każdego z nas.
Podczas spotkania formacyjnego narodziła się myśl, aby Maryjny Prymas, autor Ślubów Jasnogórskich, który czynił wszystko Soli Deo per Mariam , został Patronem Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców. Koronnym argumentem okazała się następująca myśl Prymasa: „Szkoła musi dać dzieciom i młodzieży miłość do Ojczyzny, do kultury domowej, rodzinnej i narodowej”. (15 sierpnia 1977).
Dr Iwona Roszkiewicz